wtorek, 22 kwietnia 2014

Chińskie, nie zawsze znaczy gorsze

Nie rozumiem różnego typu złych opinii na temat ubrań, butów i dodatków produkowanych w Chinach. Wiele firm korzysta z usług chińskich producentów, czym potwierdzeniem są metki na produktach ( Made in China, Hong-Kong itp.). Oczywiście produkty dla znanych firm wykonane są z lepszych gatunkowo tkanin, ale czy ubrania sprzedawane na targowiskach czy w halach targowych są gorsze?

Oprócz sieciówek, kupuję też często ubrania pochodzące z Chin. Fakt- często są to tańsze, trochę gorsze produkty, ale o bardzo podobnych fasonach i krojach, jak te w sieciwókach. Ubrania te są przede wszystkim tańsze i naprawdę potrafią wytrzymać więcej niż jeden sezon ;)

Zeszłej jesieni znalazłam w Deezee piękne, czarne workery na delikatnym słupku bardzo podobne do tych:



Stwierdziłam: "A co mi tam, poszukam najpierw podobnych na targowisku chińskim.". Co się okazało? Znalazłam identyczne jak chciałam, to samo. Kosztowały 50 zł, zamiast 130 zł. Kupiłam. Obcas zaczął odpadać, drewniana podeszła zaczęła się łamać już po drugim założeniu. 
Jaki z tego wniosek? Nawet w tak popularnych, internetowych sklepach jak Deezee zdarzają się chińskie buty bardzo złej jakości.
Nie znaczy to jednak, że wszystko co chińskie, jest do bani. Często natrafiałam na dobre jakościowo spódniczki, sukienki czy sweterki. 
Jeśli nie mamy pieniędzy na supermodne ciuchy, które często bywają drogie, warto poszukać chińskiego odpowiednika, który nie zawsze będzie gorszy od tego "z metką". 

3 komentarze:

  1. Wspaniały blog! Masz talent, droga! Zapraszam także na mojego bloga http://www.slavko-p.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam sie z tym co napisalas;)

    OdpowiedzUsuń
  3. oczywiście, nie można wrzucać wszystkiego "jednej kategorii" (czyli np. made in China) do jednego worka, oczywiste jest też to, że każdemu może zdarzyć sie błąd- czy zła partia butów z odpadającymi obcasami. Najlepiej mieć "wyczajone", niezawodne lub prawie niezawodne stoiska i sklepy :)
    opowiastkiprawdziwe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i obserwację. Motywuje mnie to do dalszego rozwoju. Buziaki, Ewelina